Anna Sobolak o swoich pierwszych dniach w Sejmie: "Zrobiłam w szpilkach 13 tysięcy kroków". Szokiem było wystąpienie Ziobry. Wybory 2023 do Sejmu. W okręgu wrocławskim posłem Koalicji Korekta CIS może wymagać wymiany stawu palca. Artroplastyka stawu PIP polega na wymianie stawu środkowego palca przez lekarza. Twój lekarz może zalecić ten rodzaj operacji, jeśli środkowy nadgarstek jest sztywny. Twój lekarz zrównoważy tkanki miękkie otaczające nowy nadgarstek, a tym samym przywróci ruch palca. Może prowadzić do hipotermii lub urazu psychicznego. Z chorobami naczyń dłoni, ból w opuszkach palców i wzdłuż całej ich długości, drgawki, okresowe drętwienie, zmęczenie w palcach można również zaobserwować. Jednocześnie jest bladość i chłodzenie kończyn, przerzedzenie włosów, pogrubienie płytek paznokciowych. czy pokazanie komuś środkowego palca jest grzechem ? 2010-06-18 20:24:49; Czy pokazanie komuś środkowego palca u lewej ręki to to samo co pokazanie środkowego palca u prawej ręki? 2010-10-16 18:44:10; co znaczy popularny gest pocierania palca wskazującego drugim palcem wskazującym? 2009-05-30 11:25:26; Co oznacza wystawienie małego 24. § 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności „Państwo w trybie środkowego palca” ma się dobrze i nic nie zapowiada, że ulegnie to zmianie. Wczorajsze ekscesy posłanki Lichockiej i budząca zażenowanie – podstawówkowa wręcz – niechęć do przyznania się i przeprosin, niepostrzeżenie przeniosły nas do świata rodem z Misia Stanisława Barei. KBOoI. Kilka tygodni temu dostałam potówek na palcach teraz schodzi mi teraz skóra z kciuka palca wskazującego i środkowego palca co zrobić być nie było tak KOBIETA, 19 LAT ponad rok temu Dermatologia Neurologia Ortopedia Domowe sposoby na kurzajki Kurzajki to nieestetyczne zmiany, które powstają na skórze. Istnieje wiele metod na pozbycie się ich. Mogą to być również domowe sposoby. Obejrzyj film i dowiedz się więcej o naturalnych sposobach na kurzajki. Lek. Izabela Lenartowicz Dermatolog, Katowice 94 poziom zaufania Dzień dobry :). Proszę umówić się na konsultację do lekarza dermatologa. Lekarz podczas konsultacji obejrzy zmiany, zbada je . Jeśli będzie potrzeba zleci wykonanie dodatkowych badań. I będzie mógł postawić diagnozę oraz wdrożyć odpowiednie leczenie. Certyfikowany lekarz medycyny estetycznej. Prowadzi Klinikę Medycyny Estetycznej. 0 redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Jak rozwiązać ten problem skórny na palcu? – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Co mogą znaczyć u mnie te problemy skórne? – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Zmiana skórna na piersi przypominająca pryszcza - czy to coś groźnego? – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Pęcherze wypełnione płynem na palcach ręki – odpowiada Lek. Izabela Ławnicka Co mogą znaczyć takie zmiany skórne na rękach? – odpowiada Mgr Justyna Sobczyńska Co znaczą takie zmiany skórne na palcach? – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Problem ze skórą na palcach dłoni – odpowiada Lek. Izabela Ławnicka Co mogą znaczyć takie pęcherzyki i opuchlizna na palcu? – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Co zrobić w przypadku pęcherzy na stopach? – odpowiada Lek. Izabela Lenartowicz Zmiany skórne na brodzie i nosie – odpowiada Renata GrzechociĹska artykuły Nietypowe objawy COVID-19. Sine usta, skóra i paznokcie mogą pojawić się nawet u ozdrowieńców Od kilku miesięcy wiadomo, że zmiany skórne mogą b Wygląda jak odmrożenie i czasami kończy się amputacją. Naukowcy odkryli jedną z możliwych przyczyn "covidowych palców" To powikłanie może pojawić się kilka tygodni po za Usuwanie brodawek - rodzaje brodawek, sposoby ich usuwania, profilaktyka Usuwanie brodawek to temat, który interesuje zaraż CZYM JEST ZNIEWAŻENIE NA GRUNCIE KODEKSU KARNEGO?Za znieważenie, nazywane inaczej zniewagą, uważa się zachowanie, polegające na postawieniu pokrzywdzonemu zarzutu obelżywego lub ośmieszającego, nastawionego jedynie na zranienie uczuć osobistych adresata. Czyn ten można popełnić zarówno w obecności pokrzywdzonego, jak i też pod jego nieobecność, lecz publicznie, bądź też w zamiarze, by zniewaga do niego dotarła. Podobnie jak w przypadku pomówienia, przestępstwa tego można dokonać również za pomocą środków masowego komunikowania. Nie ma znaczenia też forma zniewagi, która może być dokonane zarówno werbalnie, jak i pisemnie, bądź graficznie, czy też za pomocą gestu obraźliwego, np. pokazanie środkowego palca, który to gest w naszej kulturze ma znaczenie negatywne. CO MOŻE GROZIĆ OSOBIE, KTÓRA CIĘ ZNIEWAŻYŁA?Otóż, co do zasady zniewaga zagrożona jest karą grzywny albo ograniczenia wolności. Jeśli jednak dokonana została za pośrednictwem środków masowego komunikowania, zagrożenie karą zostaje uzupełnione o pozbawienie wolności w wymiarze do jednego roku, podobnie jak w przypadku przestępstwa pomówienia. Dodatkowo w razie skazania, sąd może orzec nawiązkę pieniężną na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego do kwoty w wysokości pamiętać, że sprawca może uniknąć kary tylko wtedy, jeśli jego zachowanie było wynikiem wyzywającego zachowania pokrzywdzonego, albo gdy pokrzywdzony w odpowiedzi na zniewagę naruszył nietykalność cielesną sprawcy lub go także oceniana jest przez pryzmat kryteriów obiektywnych, tak więc samo przeświadczenie pokrzywdzonego o obelżywym charakterze zachowania sprawcy nie będzie wystarczające, jeśli w świetle przyjętych norm społeczno-obyczajowych nie sposób będzie uznać go za naruszające godność osobistą. Istotne jest także wzięcie pod uwagę uwarunkowań środowiskowych, gdyż w przypadku konkretnych sytuacji bądź środowisk, dane zachowanie – w innej sytuacji obraźliwe – nie może zostać uznane za przestępstwo. JAK DOCHODZIĆ SWOICH PRAW,GDY ZOSTALIŚMY POMÓWIENI CZY TEŻ ZNIEWAŻENI?Pomówienia i zniewagi nie tylko narażają na szwank Twoje dobre imię, godność i wizerunek, ale również kosztują Cię z pewnością wiele nerwów i niepotrzebnego stresu. Otóż, w takiej sytuacji masz możliwość dochodzenia swoich praw zarówno w procesie cywilnym, jak i w postępowaniu karnym. NIE BĄDŹ NIGDY BIERNY! Taka postawa powoduje najczęściej, że osoba, która Cię pomawia czuje się całkowicie bezkarna i nie zaprzestaje bezprawnych działań, a wręcz ataki na Twoją osobę mogą się nasilić, nierzadko powodując spustoszenie w kręgu znajomych, rodziny, przełożonych, do których docierają nieprawdziwe, krzywdzące informacje na Twój temat. Pamiętaj, że zarówno postępowanie cywilne o naruszenie dóbr osobistych, jak i postępowanie karne o pomówienie lub znieważenie jest nie tylko skomplikowane, specyficzne i złożone, ale wymaga ogromnej wiedzy, doświadczenia i praktyki. Ponadto wiąże się z wieloma emocjami, które nie zawsze są wskazane na sali sądowej, często szkodzą, zamiast poprawiać Twoją sytuację procesową. Szukając sprawiedliwości na sali sądowej, warto zatem zainwestować w pomoc adwokata, wyspecjalizowanego w tej tematyce, który – analizując Twoją sprawę – doradzi, jakie kroki należy podjąć, aby odzyskać dobre imię i jeszcze na tym odpowiednio zarobić. Bardzo ważne jest opracowanie właściwej, skutecznej strategii, prowadzącej do wyznaczonego celu. Tym sposobem zwiększasz swoją szansę na korzystny, satysfakcjonujący Cię wyrok ! Oczywiście zarówno pozew w postępowaniu cywilnym, jak i prywatny akt oskarżenia w postępowaniu karnym, można napisać samodzielnie, jednak jest to rozwiązanie bardzo ryzykowne, które najczęściej kończy się dr Iwona Zielinko Tak się nad tym, dlaczego środkowy palec a właściwie jego pokazanie go komuś, jest czymś złym, czymś wulgarnym i jednak świadczącym mimo najstarszych motywów czymś wulgarnym. Do rewelacyjnych wniosków nie doszedłem, bo tak samo jak pokazanie komuś wyciągniętego z dłoni kciuka jest czymś dobrym, czymś świadczącym o tym, że jest okej, jest dobrze, tak samo ten środkowy palec jest czymś wulgarnym i tyle. Czyli jest to oczywiście kwestia umowna, ale to my wybieramy co chcemy pokazać i jeśli wykonujemy w rezultacie wyborów, to dajemy też tym wyborem opinie o sobie. W dobie, gdzie młodzi walczą z hejtem, to trzeba zapytać się, czy pokazanie tego środkowego palca jest wyrazem walki z hejtem? Nawigacja wpisu Opublikowano: 2020-02-25 21:29: Dział: Polityka Opozycja temat środkowego palca posłanki PiS, zdaje się, przegrzała. Ale nieraz jedno potknięcie polityka zmieniało wynik wyborczy Polityka opublikowano: 2020-02-25 21:29: Polityka nienawiści / autor: Andrzej Krauze / wpolityce Od dekad budowany system upokarzania konserwatywnych polityków znów ruszył z całym impetem – wszystkie wulgarne akcje Klaudii Jachiry, groźby Kingi Gajewskiej, która potrafiła naśladować na przez siebie zrobionym filmiku podrzynanie gardła, wyzwiska wobec Jarosława Kaczyńskiego mają być przykryte jednym palcem Joanny Lichockiej. Ale nie bagatelizujmy tego. Zajrzyjmy do świata polityki, by sprawdzić ile może kosztować jeden niefortunny ruch ręki. Kibicujące opozycji portale internetowe, gazety, radia i telewizje co prawda teraz koncentrują się na atakach wobec Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, ale posłanka Lichocka nadal bohaterką propagandowego przekazu. Skąd się wzięło pokazywanie środkowego palca w geście dezaprobaty? Najpopularniejszą wersją jest opowieść o słynących z niezwykłej skuteczności angielskich łuczników z czasów średniowiecznej wojny stuletniej, którym Francuzi obcinali palce, aby stracili możliwość napinania cięciw. Łucznicy mieli więc przed bitwą pokazywać wrogom, że mają wszystkie palce, a zwłaszcza ten środkowy - co zapowiadało rzeź na wojskach francuskich. Tyle legenda, spektakularna ale nie do końca prawdziwa, bowiem ostry gest był wspomniany już w komedii Arystofanesa „Chmury”, a więc w IV wieku przed naszą erą. Badacz ludzkich odruchów Paul Ekman twierdzi, że środkowy palec to „emblem”, emblemat, a więc gest, który właściwie we wszystkich kulturach oznacza to samo, występuje np. w świecie arabskim, a także zaobserwowano go wśród wyspiarskich plemion na Oceanie Spokojnym. Gest został odebrany jako obraźliwy wobec władzy, gdy w 2006 roku motocyklista Simon Thompson skierował go do fotoradaru, który odnotował przekroczenie przez niego prędkości. Brytyjczyk musiał zapłacić 80 funtów nie za złamanie przepisów drogowych, ale właśnie za palec wystawiony do kamery. Ale w polityce takie gesty mogą kosztować znacznie więcej. „Znaczna część czynników oddziałujących na wyborców funkcjonuje poza ich świadomością” - przekonuje w swojej książce „Mózg polityczny” Drew Westen, amerykański psycholog kliniczny. Po jego badaniach w 2004 roku jest już pewne, że obywatele bardziej niż argumentami kierują się w swoich wyborach politycznych emocjami, a więc ich podświadomość pomaga podjąć decyzję na podstawie wyglądu kandydata, uśmiechu, potu na czole albo właśnie gestu - a środkowy palec zawsze kojarzy się źle. Wilhelmowi Zdobywcy, który podbił Anglię w 1066 roku nie trzeba było znać tajemnic neuromedycyny, by rozumieć jak ważne są ruchy, gesty i potknięcia - także te dosłowne. Gdy książę Normandii wyskoczył z okrętu na ląd, by pociągnąć za sobą normańskich wojowników, omsknęła mu się noga i upadł na ziemię szeroko rozkładając ręce. Średniowieczni wojowie mniej bali się krwi i śmierci niż przesądów, „złych omenów” i pecha - mężowie zamarli na burcie. Wilhelm miał wtedy podnieść głowę i rzucić do swych towarzyszy, wciąż mając rozłożone ręce: biorę tę ziemię w posiadanie. Najlepszy doradca od marketingu politycznego, by tego nie wymyślił - obrócić złowrogi znak na swoją korzyść potrafią ludzie z fantazją, charyzmą i wyczuciem sytuacji. Z siły niewerbalnego przekazu nie zdawał sobie sprawy Richard Nixon, gdy w 1960 roku stanął do pierwszej na świecie telewizyjnej debaty przedwyborczej - z Johnem F. Kennedy’m. Dyskusja była transmitowana przez radio i większość słuchaczy odniosła wrażenie, że to Nixon wypadł lepiej: był stanowczy, mówił w sposób prosty i jednoznaczny. Jednak widzowie mieli inne wnioski - większość ankietowanych, którzy debatę oglądali, a nie słuchali, uznała, że to Kennedy był zwycięzcą. Ten przypadek zafrasował twórców amerykańskiej polityki, a staranne analizy jasno wykazały, że Nixon po prostu gorzej wyglądał. Tego dnia źle stąpnął podczas wysiadania z samochodu, przez co odnowiła mu się ledwie zaleczona kontuzja nogi. Lekki ból zwiększał niesympatyczne grymasy twarzy, tzw. mikroekspresje, a w świetle telewizyjnych lamp polityk szybko się spocił i jego makijaż zaczął mu dyskretnie spływać z twarzy. Niekorzystnie wyglądający względem wypoczętego i dobrze przygotowanego Kennedy’ego sprawiał wrażenie nieco spiętego i niechlujnego ze swoją szarą cerą zlaną w jedną plamę z jasnym garniturem i tłem telewizyjnego studia. Słowem: krople potu przesądziły o wyborach w USA 1960 roku, bo politolodzy nie mają wątpliwości, że debata telewizyjna była punktem zwrotnym kampanii. Jeśli niepozornie wilgotna twarz może przetrzebić Biały Dom, to co dopiero gest ponadkulturowo kojarzy z pogardą, w kraju podzielonym ostrym sporem politycznym, w dobie mediów społecznościowych i obrazków rozprzestrzeniających się w internecie z szybkością błyskawicy? W tym sensie gest Joanny Lichockiej, umyślny czy nie, powitany cynicznym entuzjazmem totalnej opozycji, może stać się niebezpiecznym orężem w toku kampanii wyborczej. Nie ma on co prawda nic wspólnego z prezydentem Andrzejem Dudą, ani - wbrew twierdzeniom różnych Tomczyków czy Lubnauerów - pokazywaniem Polakom negatywnych emocji, ale żonglowanie emocjami i prowokacje to doprawdy specjalność obrońców III RP. Pamiętamy przecież inną słynną debatę wyborczą - Wałęsa-Kwaśniewski - z 1995 roku, kiedy to widzowie Telewizji Polskiej usłyszeli jak solidarnościowy, jak wtedy wierzyliśmy, prezydent mówi do postkomunisty, że nie rękę może mu podać - a nogę. Polacy nie lubią takiej ostentacji, ale z drugiej strony nie mieli szansy usłyszeć jak przed debatą to Aleksander Kwaśniewski sprowokował Wałęsę dokładnie takim samym tekstem - że mu nie poda ręki. Sprawna wybiórczość medialna to domena lewicy wszystkich krajów - na wikipedii pod hasłem „środkowy palec” już możemy znaleźć wzmiankę o „posłance Lichockiej”. Skalę wpływu niefortunnego kadru na wyniki wyborcze poznał także inny prezydent USA - Gerald Ford (1974-1977). 1 czerwca 1975 jego Air Force One wylądował w austriackim Salzburgu podczas deszczu. Gdy polityk schodził z samolotu po schodach na przedostatnim stopniu poślizgnął się i upadł na asfalt. Opozycja tylko na to czekała – zdjęcie zbierającego się z ziemi prezydenta obiegło wszystkie lewicowe media z komentarzami nakreślającego Forda niczym – jak wspominał Dick Cheney - „bezradnego trzmiela”. Wystarczyło później złapać prezydenta na potknięciu się na nartach, by z wysportowanego i silnego mężczyzny zrobić fizyczną fajtłapę i obiekt szyderstw. Od tej pory satyrycy skupili się na wyimaginowanej niesprawności Forda - stał się częstym bohaterem programu komediowego Saturday Night Love. „Niewiele było trzeba, by z pomocą tego wzrokowego gagu [negatywnie] pokazać Geralda Forda, byłą gwiazdę sportu, silnego i pełnego wdzięku mężczyznę w średnim wieku” - wspominał po latach Dick Cheney, wówczas doradca prezydenta. „Był znacznie bardziej wysportowany niż którykolwiek z jego poprzedników od czasów Teodora Roosevelta, a fakt że prasa odnotowywała sporadyczne wpadki, był spowodowany tym, że był tak aktywny” - Cheney nie mógł przeboleć fałszywego medialnego wizerunku swojego szefa. Niestety Fordowi zabrakło fantazji Wilhelma zdobywcy, sprawnej riposty, gestu zwycięstwa, szybkiej reakcji. Republikanie utracili władzę na pół dekady, aż do czasów Ronalda Reagana. Jeśli w latach 70-tych z wysportowanego polityka można było dwoma kadrami zrobić fajtłapę, to jakie możliwości daje technologia roku 2020! Dodajmy do tego antyrządową histerię i wrzucanie ordynarnych kłamstw do kampanii (np. że TSUE za reformę sądownictwa nałoży gigantyczną karę na Polskę) - determinacja salonów III RP, by obalić rząd już dawno przekroczyła granicę fanatyzmu. Ubolewanie totalnej opozycji nad brutalizacją debaty publiczne powinno pusty wywoływać śmiech - nie tylko ze względu na falę pogardy z ich strony wobec polityków, ale także wyborców PiS, czy nawet po prostu rodzin wielodzietnych, które otrzymują 500+. Jednak sam fakt, że pałający rzekomym oburzeniem politycy antyPiS-u rozpowszechniają zdjęcie Joanny Lichockiej, przerabiają jej sylwetkę i stosują fotomontaże, by pokazać jakoby pokazywała środkowy palec dzieciom chorym - to już bezlitosne używanie sobie na najsłabszych - promują ten gest, którego ponoć się brzydzą, zdradza jak zmienne mogą być losy tej kampanii. Walka jest nierówna ze względu na tolerowanie agresji z jednej strony - mówienie o „dorżnięciu watahy” czy Kinga Gajewska pokazująca jak będzie podrzynać gardło PiSowcom są traktowane ze wzruszeniem ramion - jeden palec prawicowej polityk - jako brutalność. Zapewne opozycja przegrzeje temat – będzie nim epatować aż do bólu, będzie go wplatać w nieadekwatne konteksty, kompletnie niezgodne z prawdą – i może opinia publiczna zareaguje efektem bumerangu – zamiast oburzać się gestem, będzie miała dość manipulacji. Co ciekawe, większość opisanych wpadek - spocony nos Nixona, potknięcie Forda i odzywka Wałęsy - przyniosły straty właśnie prawicy i wzmocniły lewicę. Konserwatyści w świecie poprawnych politycznie narracji muszą pilnować się bardziej niż cyniczni krzewiciele fałszywej tolerancji. Bez względu na to jak cynicznie wykorzystywany jest gest posłanki Lichockiej, trzeba zmobilizować wiele rąk, by odwrócić jeden palec. Publikacja dostępna na stronie: W związku z końcem 2020 roku przypominamy - w ramach cyklu #NajlepRze2020 - najciekawsze i najważniejsze teksty opublikowane w "Rzeczpospolitej" w minionych 12 miesiącach. Dziś przypominamy opublikowany 26 lutego tekst Izabeli Kacprzak. Środkowy palec dla „arabskich terrorystów" kosztował olsztynianina Pawła Ś. pięć miesięcy bezwzględnego więzienia. Taki wyrok wydał w 2012 r. sędzia Maciej Nawacki, dziś prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Czytaj także: Palec posłanki Joanny Lichockiej Nawacki, wtedy szeregowy olsztyński sędzia wydziału karnego, skazał Pawła Ś. (pomysłodawcę akcji) za to, że w mieszkaniu posiadał 283 naklejki zawierające „treści nawołujące do nienawiści na tle różnic narodowościowych w postaci napisu w języku angielskim o treści »GO HOME ARAB TERRORISTS« wraz z grafiką przedstawiającą zaciśniętą pięść ludzką z wyprostowanym palcem środkowym". Wraz z Pawłem Ś. został skazany – aż na sześć miesięcy bezwzględnego więzienia – jego kolega, student Łukasz N., który rozlepiał naklejki na klatkach schodowych, drzwiach wejściowych i w windzie bloku, w którym mieszkali studenci medycyny z Arabii Saudyjskiej, którzy przyjechali na Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Zdaniem sędziego Nawackiego Łukasz N. „publicznie znieważył grupę ludności o narodowości arabskiej z powodu ich przynależności narodowej". Zniewagą były zarówno środkowy palec, jak i nazwanie ich arabskimi terrorystami. Gest do posłów Za znieważenie na tle rasowym grozi do 2 lat więzienia – tyle samo co za publiczne znieważenie funkcjonariusza publicznego, czyli posła. W 2008 r. znowelizowano art. 226 kodeksu karnego, tak by sprawca karany był tylko wówczas, gdyby dopuścił się? zniewagi podczas pełnienia przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych. Wielu prawników wskazuje, że gest środkowego palca poseł Joanny Lichockiej po tym, jak PiS przegłosował przekazanie blisko 2 mld zł na TVP, wypełnia te znamiona. – Gdyby opozycja zawiadomiła prokuraturę, ta musiałaby wszcząć śledztwo za znieważenie. Gest Lichockiej był skierowany do posłów, czyli funkcjonariuszy publicznych. Dziwi mnie, że opozycja nic z tym nie zrobiła, robiąc krzywdę debacie publicznej, instytucji Sejmu. Wyraża zgodę na takie zachowania – mówi nam jeden z prawników, prosząc o anonimowość. Nie ma podstaw do karania? Polityczna burza po tym, jak poseł Lichocka niby „drapała się po nosie", wypaliła się. Choć początkowo politycy PiS wypowiadali się z oburzeniem, teraz partia rządząca zmieniła front. Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, przyznaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że w sprawie Lichockiej nie ma żadnej decyzji władz partii ani klubu. Fogiel odsyła nas do posła Waldemara Andzela, rzecznika dyscypliny partyjnej. – Nie ma żadnych podstaw do karania. Najpierw trzeba by ukarać opozycję, posłów PO – mówi poseł Andzel. Za co? – Za ich zachowanie także poza Sejmem. Robią dużo bardziej skandaliczne rzeczy – stwierdził Waldemar Andzel i podziękował za rozmowę. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Sprawa w komisji etyki poselskiej jeszcze nie stanęła i nie wiadomo, kiedy odbędzie się jej najbliższe posiedzenie, a także czy zajmie się oceną zachowania Joanny Lichockiej z 13 lutego. – 14 lutego złożyliśmy wniosek do komisji etyki w sprawie poszanowania godności innych osób i nałożenia posłance Lichockiej kary nagany. Formalnie skierował go przewodniczący Borys Budka – tłumaczy Michał Szczerba, poseł KO. Marcin Kierwiński, sekretarz generalny KO, dodaje, że osobiście nie jest za skierowaniem sprawy przeciwko Lichockiej do prokuratury. – Brak potępienia ze strony PiS jest obciążający dla partii. Uważam, że należy ich z tym wstydem zostawić. Czekamy na wnioski komisji etyki – dodaje Kierwński. Sprawozdawca poza prawem Sprawa nie jest jednak tak jednoznaczna, jak w przypadku jej partyjnego kolegi posła. Piotr Pyzik trzy lata temu usłyszał karę upomnienia, choć czyn (wielokrotne kierowanie środkowego palca w stronę posłów Platformy) nie budził wątpliwości. – Dla nas gest Lichockiej również nie budzi wątpliwości. Był to gest triumfu pogardy, co w kontekście naszego kontrwniosku, na co przeznaczyć pieniądze, dotyczyło też pacjentów chorych onkologicznie, a nie tylko opozycji – podkreśla poseł Szczerba. Opozycja skierowała również do Marszałek Sejmu wniosek o ponowne przegłosowanie kandydatury posła sprawozdawcy do ustawy o rekompensacie dla państwowych mediów. Przypomnijmy, że komisja kultury wybrała posłankę Lewicy Joannę Scheuring-Wielgus, ale PiS nieoczekiwanie zmienił sprawozdawcę. – Tryb zmiany sprawozdawcy odbył się poza prawem – dodaje poseł Szczerba. Wyrozumiałość polityków PiS wobec własnej posłanki stoi w opozycji do opinii, jaką na temat zachowania Lichockiej mają Polacy. Wczorajszy sondaż przeprowadzony dla Wirtualnej Polski przez IBSP pokazał, że aż 56 proc. respondentów uważa, że Joanna Lichocka powinna zostać wyrzucona z PiS. Odmiennego zdania jest 23 proc., a 21 proc. nie miało zdania. – Największą karą dla Joanny Lichockiej jest odium potępienia – podkreśla poseł Szczerba.

czy pokazanie środkowego palca jest karalne